Miliony za koszulki. Które drużyny najwięcej zarabiają na sprzedaży strojów piłkarskich?
8 min readTak, jak kluby piłkarskie już dawno przestały być organizacjami, które istnieją wyłącznie po to, by grać w piłkę nożną, tak i stroje piłkarskie nie służą już jedynie temu, by zawodnicy przeciwnych drużyn mogli łatwiej rozpoznać swoich partnerów na boisku. Dziś największe kluby są wielkimi przedsiębiorstwami, a jednym z ich najważniejszych celów jest zarabianie pieniędzy. Jednym z narzędzi służących tej sprawie są właśnie komplety piłkarskie w klubowych barwach. Kluby co roku wypuszczają więc na rynek nowe stroje piłkarskie. Dla dzieci i dorosłych, którzy pasjonują się futbolem, ich zakup stanowi wyraz wsparcia dla klubu i utożsamiania się z drużyną. Dzięki temu kluby, ale i krajowe federacje piłkarskie zarabiają miliony. Sprawdziliśmy, które mogą liczyć na największe przychody z tego tytułu. Jakie piłkarskie koszulki w ostatnich latach sprzedają się najlepiej?
Stroje piłkarskie na sprzedaż – kiedy to się zaczęło?
Dziś komplety piłkarskie są sprzedawane zarówno w oficjalnych klubowych sklepach, jak i w galeriach handlowych czy innych placówkach z odzieżą. Bez problemu można je nabyć również w internecie. Oprócz oryginalnych replik, zwykle charakteryzujących się dość wysoką ceną, funkcjonują również zestawy jedynie nawiązujące do danej drużyny, na których nie ma oficjalnego logotypu klubu. Osobną kategorią jest także rynek podróbek, który wciąż kwitnie w niektórych krajach. Co jakiś czas do mediów trafiają informacje o próbach przemytu odzieży na dużą skalę, zwłaszcza wyprodukowanej w krajach azjatyckich. Podrobione koszulki piłkarskie są towarem, który regularnie znajduje się w takich nielegalnych transportach.
Całego biznesu związanego ze strojami piłkarskimi pewnie by jednak nie było, gdyby nie umowa pomiędzy Leeds United a firmą Admiral z początku lat 70. Repliki piłkarskich koszulek co prawda pojawiły się w sprzedaży już kilkanaście lat wcześniej, ale nie cieszyły się zbytnim zainteresowaniem. Angielski klub i brytyjska firma postanowiły jednak wyprodukować dużą liczbę koszulek dla kibiców i wspólnie je promować, dzieląc się zyskami ze sprzedaży. A że temu pomysłowi towarzyszyło wprowadzenie nowego wyjazdowego zestawu strojów drużyny, akcja przyniosła świetne rezultaty.
Niedługo w ślady Leeds poszły inne angielskie kluby. Z Wysp Brytyjskich moda na kupowanie piłkarskich koszulek przeniosła się na resztę Starego Kontynentu i cały świat. Sprzedaż strojów piłkarskich szybko weszła na wyższy poziom również dzięki temu, że do ich produkcji zaczęto wykorzystywać poliester. Te sztuczne włókna nie tylko zwiększyły komfort gry na piłkarskich murawach, ale również wyraźnie obniżyły koszt produkcji koszulki. W dodatku pozwoliły na nanoszenie na stroje piłkarskie nawet skomplikowanych wzorów, co szybko wykorzystali sponsorzy. Dzięki temu koszulki stały się ważnym nośnikiem reklamy, co na boiskach całego świata oglądamy do dzisiaj.
Interesujesz się koszulkami piłkarskimi? Powinieneś zatem poznać losy strojów, w jakich występuje piłkarska reprezentacja Polski. Znajdziesz ją w kolejnym artykule: Nie tylko biało-czerwone. Komplety piłkarskie reprezentacji Polski i ich historia
Ile kluby zarabiają na koszulkach?
Od lat 70. wciąż nie zmienił się także obowiązujący model współpracy na linii klub – producent odzieży. Obie strony nadal dzielą się zyskami ze sprzedaży koszulek, ale umowy pomiędzy dostawcami sprzętu sportowego a klubami czy federacjami piłkarskimi są nieco bardziej skomplikowane. Przede wszystkim największe odzieżowe firmy, takie jak Adidas, Nike czy Puma, płacą czołowym klubom za możliwość produkcji ich strojów oraz umieszczania ich herbu na innych elementach odzieży. Działa to też oczywiście w drugą stronę: logotyp producenta zawsze zajmuje miejsce na przodzie koszulki.
Sumy, które od tak zwanych sponsorów technicznych otrzymują kluby, z roku na rok rosną. W 2019 roku rekordową umowę w tej materii zawarł Real Madryt. Według medialnych doniesień Adidas zobowiązał się wówczas, że przez osiem lat będzie co roku przelewał na konto hiszpańskiej drużyny 120 milionów euro. Dlaczego tego typu transakcje opłacają się firmom odzieżowym? W ten sposób zyskują one potężnego partnera i świetny kanał reklamowy. Do tego mogą wykorzystywać klub czy piłkarzy do własnych celów marketingowych.
Podział niekorzystny dla klubów?
W umowach pomiędzy klubami a firmami znajdują się odpowiednie zapisy, które regulują kwoty, jakie sprzedane stroje piłkarskie wniosą do klubowej kasy. Wbrew powszechnemu przekonaniu trudno jednak zakładać, że wielkie piłkarskie transfery spłacają się klubom właśnie jedynie ze sprzedaży koszulek z nazwiskiem nowej gwiazdy. Co prawda Juventus w ciągu pierwszych 24 godzin po ogłoszeniu transferu Cristiano Ronaldo sprzedał ponad pół miliona klubowych trykotów z nazwiskiem tego gracza, ale w ten sposób zwrócił się i tak tylko ułamek 117 milionów euro, jakie Włosi musieli zapłacić za niego Realowi Madryt.
Kluby i federacje piłkarskie – bo przecież kibice bardzo chętnie kupują również koszulki reprezentacji swojego kraju – otrzymują bowiem tylko nieznaczną część kwoty, którą fani płacą za pożądany trykot. Zwykle zysk klubu to jedynie 10-15 procent z łącznej ceny koszulki, a zatem zazwyczaj jest to kilkanaście euro. Z reszty pieniędzy trzeba pokryć koszty produkcji, dystrybucji i reklamy, marżę sklepu, a także zysk producenta.
Po zagłębieniu się w niuanse umów sponsorskich można więc dojść wręcz do przekonania, że podział zysków jest dla piłkarskich spółek niekorzystny. Dlaczego zatem żaden z futbolowych gigantów nie próbuje produkować strojów własnym sumptem? Przede wszystkim dlatego, że to wiązałoby się z zupełnie innym rodzajem działalności, a także potrzebą uruchomienia sprawnych kanałów produkcji, dystrybucji i sprzedaży. Firmy odzieżowe mają takie połączenia na całym świecie i zdecydowanie łatwiej im skutecznie sprzedać koszulki. Dlatego kluby zadowalają się tym, że wzrosty przychodów przynoszą im kolejne kontrakty ze sponsorami technicznymi. Maksymalizacją zysków jest przygotowywanie co roku nowych strojów, co skłania kibiców do regularnych zakupów.
Ciekawostki dotyczące strojów piłkarskich znajdziesz także na futbolwear.pl
Które koszulki piłkarskie sprzedają się najlepiej?
Mimo wszystko przychody, jakie przynoszą klubom stroje piłkarskie, można liczyć w milionach euro. Dokładne sumy nie są znane, ale czasami można sporo wywnioskować ze sprawozdań finansowych poszczególnych klubów. W końcu wiele z nich, przynajmniej tych najbogatszych, to spółki akcyjne notowane na giełdzie. Tak jest między innymi z Manchesterem United. 20-krotni mistrzowie Anglii co roku składają raport, w którym mieści się między innymi rubryka przychodu ze sprzedaży licencjonowanych produktów. Wśród nich są nie tylko koszulki, ale także wszelkie inne gadżety. Mimo wszystko można jednak założyć, że to właśnie stroje piłkarskie generują największe przychody. Ile zatem Manchester United zarabia z tego tytułu? W ostatnich latach jest to kwota zbliżona do 40 milionów euro rocznie. Przy dzisiejszym rynku transferowym taka suma pozwala na zakup niezłego gracza, ale na sprowadzenie gwiazdy światowego formatu w kwiecie wieku, w stylu Kyliana Mbappe czy Antoine’a Griezmanna, to zdecydowanie za mało.
Mimo braku dużych sukcesów w ostatnich latach, to właśnie Manchester United pozostaje klubem, który na całym świecie sprzedaje najwięcej koszulek. Ich liczba przekracza trzy miliony na sezon. To efekt wypracowanej przez lata sukcesów bazy kibiców, ale również rozwiniętego marketingu. Szefowie klubu szybko zrozumieli, że warto promować go nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale również w Azji czy Stanach Zjednoczonych. “Czerwone Diabły” nadal są tam niezwykle popularne, co roku w czasie przygotowań do sezonu odbywają zresztą tournee po Dalekim Wschodzie lub Ameryce Północnej.
Przepis na popularność? Triumfy w Lidze Mistrzów
Podobną liczbą sprzedanych koszulek co Manchester United może pochwalić się jedynie Real Madryt. To inna uznana w futbolowym świecie marka. Podczas gdy United są rekordzistami pod względem liczby triumfów w lidze angielskiej, Real może pochwalić się największą liczbą wygranych w Lidze Mistrzów. W marketingowej czołówce zespół z Madrytu znajduje się od końca XX wieku, gdy prezes Florentino Perez zaczął realizować koncepcję tak zwanych “galacticos”, sprowadzając do klubu największe gwiazdy światowej piłki: Francuza Zinedine’a Zidane’a, Portugalczyka Luisa Figo czy Brazylijczyka Ronaldo.
Taka mieszanka dała Hiszpanom trzy triumfy w Lidze Mistrzów na przełomie wieków. Potem przyszło kilka słabszych sezonów, ale ostatnia dekada to kolejne pasmo sukcesów i cztery nowe europejskie puchary w madryckiej gablocie. To właśnie międzynarodowe sukcesy najbardziej napędzają sprzedaż koszulek. Liga angielska czy hiszpańska są niezwykle popularne, ale triumfy w Lidze Mistrzów wiążą się z rozpoznawalnością na całym świecie.
Przykładem może być Liverpool, angielski klub z wielkimi tradycjami. Po triumfie w LM w 2019 roku wskoczył do pierwszej piątki zespołów sprzedających najwięcej koszulek. Nadal sprzedaje ich jednak o połowę mniej niż Manchester United czy Real.
Gwiazdy przyciągają kibiców
Większą popularnością od trykotów Liverpoolu cieszą się koszulki Bayernu Monachium i FC Barcelona. To kluby, które mają ugruntowaną pozycję w europejskiej czołówce i rok po roku docierają do ostatnich faz Ligi Mistrzów. Do tego mają w swoich szeregach zawodników z absolutnej światowej czołówki. W przypadku Bayernu jest to przede wszystkim Robert Lewandowski, a w Barcelonie Lionel Messi. To koszulki z ich nazwiskami sprzedają się zdecydowanie najlepiej. Monachijczycy mogą pochwalić się sprzedażą około 2,5 miliona kompletów piłkarskich rocznie, kibice zespołu z Katalonii co sezon kupują natomiast w granicach dwóch milionów koszulek.
Mimo że, jak już wspomnieliśmy, trudno zrekompensować sumy transferowe wyłącznie dochodami ze sprzedaży koszulek, wzrost liczby sprzedawanych gadżetów często wiąże się ze sprowadzeniem do klubu nowego, głośnego nazwiska. Tak było z Juventusem, który sprzedaje obecnie podobną liczbą koszulek, co Liverpool, mimo że od lat czeka na triumf w Lidze Mistrzów. Jeszcze lepiej tę zależność widać jednak w klubach z nieco mniejszymi tradycjami, które jeszcze nigdy nie wygrały najważniejszych europejskich rozgrywek, czyli w Paris Saint-Germain i Manchesterze City. Obie drużyny są aktualnie w czołowej dziesiątce klubów, które sprzedają najwięcej koszulek. Najpopularniejsze stroje piłkarskie z Paryża i niebieskiej części Manchesteru to koszulki Neymara, Kyliana Mbappe, Kevina De Bruyne czy Raheema Sterlinga.
Kluby, które sprzedały najwięcej koszulek piłkarskich w sezonie 2018/2019:
– Manchester United – 3,25 mln,
– Real Madryt – 3,12 mln,
– Bayern Monachium – 2,57 mln,
– FC Barcelona – 1,92 mln,
– Liverpool FC – 1,67 mln,
– Juventus – 1,61 mln,
– Chelsea – 1,52 mln,
– Borussia Dortmund – 1,20 mln,
– Paris Saint-Germain – 1,14 mln,
– Manchester City – 1,08 mln.